Jak wspominałam, ostatnie miesiące były powściągliwe w nowości. Grzecznie zużywałam zapasy, w maju nie wydałam na kosmetyki ani grosza/centa. Po cichu planowałam sobie jednak, co zakupię w czerwcu, większość haula stanowią faktycznie zaplanowane nabytki.
Po dwóch latach (!) skończył mi się puder sypki z Essence i postanowiłam tym razem postawić na puder prasowany. Na wodoodporny puder transparentny z Catrice napaliłam się bardzo po obejrzeniu kilku recenzji. Za 9 g produktu w pięknym opakowaniu zapłaciłam 4,95 euro w DM-ie. Dalej w fazie testów, ale póki co niestety mnie nie powalił, ale może mieć to związek również z pozostałymi, stosowanymi przeze mnie produktami do twarzy.
W ramach tej samej wizy w DM chwyciłam również Top coat Quick dry & high shine, także z Catrice, 10 ml/ ok. 2,5 euro. Po dwóch użyciach jestem na razie w miarę zadowolona.
Większość zakupów w tym miesiącu dokonałam w Rossmannie. Pierwszy raz w życiu (!) kupiłam piankę do golenia. Do tej pory korzystałam z żeli pod prysznic, ale ostatnio moja skóra jest podatna na podrażnienia, dlatego zdecydowałam się jednak na zakup pianki. W Rossie była akurat promocja, za 150 ml zapłaciłam ok. 0,7 euro. Pianka Isana jest w wersji limitowanej z ekstraktem z kokosa. Po paru użyciach stwierdzam, że działa dobrze.
Od półtora roku używam ałunu, który przez większość miesięcy sprawdza się u mnie doskonale. Miesiące letnie są jednak bardziej wymagające, dlatego postanowiłam kupić dezodorant w kulce. Zależało mi na tym, żeby był bez aluminium, dlatego sięgnęłam po dezodorant marki CD, która w Niemczech oferuje kosmetyki z delikatnymi składami, często przeznaczone dla alergików itp. Deo o zapachu lilii wodnej jest bez soli aluminium, olei mineralnych, silikonów, parabenów, substancji koloryzujących i pochodzenia zwierzęcego. W cenie promocyjnej kosztował 1,39 euro za 50 ml. Niestety już mogę stwierdzić, że działa tak sobie i na upały, których póki co u nas nie ma, chyba jednak skuszę się na małe, podróżne opakowanie jakiegoś tradycyjnego dezodorantu.
Jako że promocja była ;) to skusiłam się jeszcze na dwie maseczki z Rival de Loop: odświeżającą (limitka) i oczyszczającą, obie po 0,29 euro w promocji. Ani jednej jeszcze nie używałam.
Źródło |
W Rossmannie kupiłam jeszcze tarkę do stóp z Fuss Wohl (0,99 euro). Dobrze ściera, ale brakuje mi w niej części polerującej, bo zostawia pięty przez to takie "poharatane".
Na tym zakupy miały się skończyć, ale przed dwoma dniami w czasie spaceru po centrum handlowym na trafiłam na salon Kiko i wielki napis SALE. Kilka odcieni lakierów okazało się być przecenionych na 1,00 lub 1,90 euro. Jako że się wybieram w najbliższym czasie do PL (w zasadzie dwa razy <3 ), to pokupowałam lakierów na upominki dla koleżanek, a dla siebie wybrałam dwa odcienie, które już dawno chciałam sobie sprawić, bo nie ma ich w mojej kolekcji, czyli granat (265) i rozbieloną miętę (345). To pierwsze kupione przeze mnie dla mnie lakiery od półtora roku :D
W najbliższy weekend wybieram się na trzy dni do Poznania w odwiedziny do koleżanki i mam już zrobioną listę zakupów ;) Spodziewajcie się zatem za niedługo kolejnego, pewnie większego haulu ;) Pozdrawiam!
Fajne nowości :). Muszę sobie kupić nową tarkę do stóp.
OdpowiedzUsuńPolecam tarkę z Avonu, jest najlepsza.
Usuń