Obserwatorzy

środa, 29 maja 2013

Lubię czytać! Dana Browna "Anioły i demony"

"Anioły i demony"
Dan Brown
tłum. Bożena Jóźwiak
Wydawnictwo Sonia Draga; Wydanie XXX filmowe; Katowice, Warszawa 2009
Liczba stron: 560

 Czytanie książek jest dla mnie bardzo ważne. W zasadzie bez przerwy mam przynajmniej jedną "napoczętą" lekturę. Nie mam jednak jednego, ulubionego gatunku, a tytuły kolejnych książek wybieram przeważnie z polecania. Tak też było w tym przypadku - "Anioły i demony" pożyczyłam od wielkiej fanki gatunku - mojej chrzestnej.
"Kod Leonarda da Vinci" przeczytałam jeszcze w ogólniaku, krótko po jego premierze wydawniczej w Polsce. Z kolejną częścią przygód profesora Roberta Langdoma zwlekałam zatem kilka lat. Warto zaznaczyć, że "Anioły i demony" w zasadzie nie są kontynuacją "Kodu", opisana w nich jest zupełnie samodzielna historia, w związku z czym bez problemu mogą ją przeczytać osoby, które nie znają pierwszej książki.
Tutaj możecie przeczytać zapowiedź fabuły z okładki książki, a także stronę wprowadzającą do tematyki:


Fabuła jest zatem oczywiście sensacyjna, zawierająca wiele elementów naukowych, historycznych i w pewnym sensie "geograficznych" (historia rozgrywa się na obszarze Rzymu, który jest na stronach książki szczegółowo opisany przez Autora).
Powieść czyta się wyjątkowo szybko. Ponad 500-stronnicową książkę przeczytałam w pięć wieczorów, zazwyczaj nie mogąc się od niej oderwać i przymuszając się do pójścia spać o godzinie 2,30 ;) . W trakcie lektury napotkamy kilka zaskakujących zwrotów akcji, a wytypowanie winnego intrygi wcale nie jest łatwe, nawet mimo wprawy zdobytej dzięki serialom kryminalnym ;)
 Na przyjemność czytania wpływa niewątpliwie świetny, obrazowy język Dana Browna, doskonale przełożony przez panią tłumacz. W formie książki podobają mi się również krótkie rozdziały, przeważnie dwu- lub trzystronicowe, umożliwiające prowadzenie kilku wątków naraz.


W kolejce czeka teraz "Zaginiony symbol", po czym może wreszcie zdecyduję się na obejrzenie filmów z Tomem Hanksem (nie widziałam nawet "Kodu da Vinci"). Czytałyście? Jeśli nie, to polecam! Pozdrawiam! lubię

3 komentarze:

  1. też czytałam tą książkę, z zapartym tchem ale wieki temu

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystkie wydane do tej pory książki Browna (oprócz Inferno) i mimo, że czyta się tego autora bardzo przyjemnie, to muszę stwierdzić, że jego książki są wtórne. Przeczytać jedną to trochę tak, jak przeczytać wszystkie, gdyż są napisane według jednego sprawdzonego schematu. Niemniej jednak z pewnością przeczytam Inferno.
    A co do filmów, to od wielu lat uwielbiam Toma Hanksa, nie pasuje on jednak na Langdona. Filmy są też ułagodzone fabularnie, ugrzecznione w porównaniu z książkami, co trochę zmienia odbiór, rozczarowuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię! Po przeczytaniu dwóch książek jeszcze trudno mi stwierdzić, czy dla mnie są wtórne, ale jest to całkiem możliwe, w końcu literatura, szczególnie taka, to czysty biznes ;) Tak też przecież jest z szeroko omawianym w tej kwestii Coehlo ;) Aczkolwiek jeśli w trakcie czytania odczuwa się przyjemność... w końcu oto chodzi :)
      A co do filmów - moi rodzice obydwoje czytali książki i później widzieli film i też, mimo sympatii dla Hanksa, stwierdzili, że nie pasuje. Mnie na pierwszy rzut oka może i by pasował, no ale nie wiem, jak się sprawdził w filmie, jako całości. Jak tylko będę mieć okazję, to obejrzę.

      Komentarz jak pół notki hihi
      Pozdrawiam!

      Usuń