Obserwatorzy

poniedziałek, 5 maja 2014

Lubię Alverde! Godny własnej notki żel pod prysznic


Zazwyczaj wydaje mi się, że poświęcanie całej notki jednemu żelowi pod prysznic jest zbędne. No chyba, że zdarzy się produkt naprawdę wyjątkowo godny polecenia, tak jak to ma miejsce tym razem ;)

O porzeczkowym żelu pod prysznic Alverde usłyszałam już dawno temu w filmikach Megilounge na YT i od tego momentu miałam na niego ochotę. Podczas jednej, dość szalonej wizyty w DM-ie wpadł wreszcie i w moje łapy ;)

Butelka żelu jest taka sama, jak szamponów Alverde, tylko że ma pojemność 250 ml. Jej koszt to 1,45 euro.

Producent zapewnia o delikatnym, ale dokładnym i nie wysuszającym skóry oczyszczaniu dzięki łagodnym tensydom i atlantyckiej soli morskiej. Formuła nawilżająca na bazie pszenicznej oraz gliceryna roślinna ma wspierać nawilżenie skóry. Produkt jest wegański.


Żel ma ZUPEŁNIE przezroczystą, dość rzadką konsystencję. Dzięki brakowi SLS w składzie faktycznie jest delikatny i miły dla skóry, w dniach lenistwa bez problemów mogłam pominąć użycie balsamu po jego zastosowaniu.



Zdecydowanie największą zaletą żelu Alverde jest jego zapach. Według producenta jest on kombinacją czarnej porzeczki, bzu i winogrona. Dla mnie, fanki czarnej porzeczki jest totalnie apetyczny, w ogóle nie wyczuwa się w nim jakiejkolwiek sztucznej nuty, świetnie orzeźwia.

Żel ten całkowicie spełnił moje oczekiwania i myślę, że zakupię za jakiś czas kolejną butelkę. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz