Ostatnio pisałam o Koloryzująco-nawilżającym kremie SPF 20 z tej samej serii, z którego jestem bardzo zadowolona. Dziś o jego nocnym odpowiedniku.
Od producenta (ulotka w kartoniku):
Formuła ze stworzoną specjalnie dla AVON formułą Optic Pearl i wyciągiem z aronii. Lekki, nietłusty krem-żel sprawia, że skóra promienieje zdrowym blaskiem. Testowany dermatologicznie. Nie powoduje powstawania zaskórników.
No ta aronia znowu dość daleko w składzie...
Co do działania, krem ma faktycznie żelową formułę (z tego, co pamiętam, to w poprzedniej edycji krem na noc był po prostu kremem) i już to nie do końca mi się podoba. Dlaczego? Zazwyczaj jak smaruję buzię wieczorem jakimś kremem i trochę mi go zostanie na dłoniach, to sobie go w nie po prostu wsmarowuję. W przypadku tego kosmetyku nie jest to dla mnie możliwe, od razu czuję potrzebę zmycia go z dłoni. Dziwne to jest, chociaż na pewno przyczynia się do tego jego mocno alkoholowy zapach :( no i to, że skóra pozostaje po nim śliska. Ta śliska warstwa jest też czasem wyczuwalna rano na buzi.
Właściwości pielęgnacyjne nie są złe, ani razu nie miałam przy nim przesuszonych skórek, nie powoduje też u mnie podrażnień. Obietnicę producenta co do zaskórników u mnie trudno stwierdzić, bo mam skórę problematyczną ze skłonnością do zanieczyszczeń mimo ciągłej pielęgnacji, ale tragedii u mnie nie wywołał. Przypuszczam, że osoby z cerą normalną nie miałyby w tej kwestii żadnych problemów.
Jest jeszcze jedna wada tego kremu. Osobiście mam tak, że mimo regularnej, codziennej pielęgnacji słoiczek kremu 50 ml potrafi u mnie starczyć na 5-6 miesięcy. Ten krem-żel rozpoczęłam w drugiej połowie czerwca a już "zaczyna się kończyć". Moim zdaniem jest po prostu niewydajny.
Słoiczek 50 ml można znaleźć w katalogu Avon w promocji za ok. 13 zł.
Zużyję go do końca, ale na pewno nie kupię ponownie. W końcu używanie kosmetyków też musi być przyjemne ;)
A Wy znacie te kremy? Pozdrawiam!