Obserwatorzy

piątek, 31 maja 2013

Lubię kupować! Nowości w mojej szafie




Jest u nas w regionie coś takiego, co się nazywa Fashion House, taki wielki outlet. I akurat dziś była tam niby akcja do -90% (tak piszę brzydko, że niby była, bo aż takich przecen nigdzie nie widziałam ;) ). Ludzi od groma, nie ma gdzie zaparkować, ogólnie warunki mało ciekawe na zakupy.
Przeszłam prawie cały sklep z pustymi rękoma i już zaczęłam żałować, że tam się w ogóle wybrałam, ale na szczęście trudy zostały nagrodzone hihi ;)


 Najpierw weszłam do sklepu ECHO. Do tej pory chyba nigdy nic nie miałam tej marki, a okazało się, że mają ciuszki bardzo dobrej jakości. Wybrałam sobie dwie rzeczy:




Pierwsza rzecz to narzutka w paseczki, w dwóch odcieniach złotego/żółtego, przetykana złotą nitką (będę błyszczeć w towarzystwie haha ;) ). Rękawki za łokieć, przód troszkę dłuższy od tyłu. Cena 25,00 zł (wyjściowa 154,00 zł) :)


Drugi ciuszek to t-shirt oversize, z tej samej serii, co narzutka, tylko w zielonych odcieniach, również przetykany złotą niteczką. Kosztował 19,00 zł (cena wyjściowa 142,00 zł). Lubię tego typu rzeczy, przetykanie złotą nitką chyba w dalszym ciągu jest modne, ale najważniejszy jest oczywiście fakt, że obie rzeczy dobrze na mnie leżą i są naprawdę świetnej jakości.

Drugi sklep, w którym udało mi się coś dla siebie wybrać, to Reporter. Zakupiłam w nim rurki w ładnym kolorze beżowym (akurat od paru dni myślałam o zakupie nowych spodni). Podobają mi się szczególnie duże kieszenie na pupie, no i oczywiście cena - 69,90 zł (przecenione ze 139,90 zł).


Do spodni dobrałam dwie, idealnie pasujące do nich bluzeczki. Pierwsza to luźny t-shirt z czarnej, szarpanej bawełny, fajnie wykończony zaokrąglonymi połami z przodu i z tyłu. Kosztował 29,90 zł z 69,90 zł.


 Druga to prosta bluzka z długim rękawem, z lekko śliskiego, lejącego materiału, też fajnej jakości. Nie udało mi się niestety na zdjęciu uchwycić koloru - w rzeczywistości jest to bardzo ładna, głęboka morska zieleń. Wzięłam troszeczkę większy rozmiar, niż potrzebowałam, bo uznałam, że fajnie wygląda w takiej bardziej luźnej wersji. Na metce widnieje cena 19,90 zł z 39,90 zł, ale jako że była promocja "Kup dwie sztuki, trzecia za złotówkę", to kosztowała mnie zatem tylko 1 zł. :)

Jadąc tam nie spodziewałam się szczerze, że cokolwiek uda mi się kupić, a tu taka miła niespodzianka. W sam raz na Dzień Dziecka :)
A Wy kupiłyście sobie ostatnio coś fajnego? Jeśli tak i pokazałyście to na swoich blogach, dajcie linka :) Chętnie obejrzę :) Pozdrawiam! lubię

3 komentarze: