Obserwatorzy

sobota, 2 sierpnia 2014

Lubię denka! Zużycia lipcowe 2014


Spodziewałam się trochę większych zużyć do końca lipca, ale i tak nie jest źle. Chociaż biorąc pod uwagę moje "tegomiesięczne" nowości oraz to, że najbliższe dwa tygodnie spędzę na urlopie w Polsce, więc pewnie coś tam wpadnie, to powinno być jednak lepiej ;)

Do kosza poszły:
1. Green Pharmacy, Szampon do włosów normalnych Pokrzywa zwyczajna, 300 ml - bardzo fajny, mam kolejną butelkę.

2. Be Beauty, Płyn micelarny - jak zawsze ;)

3. Alverde, Żel do mycia twarzy Algi morskie, 150 ml, taki sobie, raczej więcej nie kupię.

4. Original Source, Żel pod prysznic Malina i wanilia, 250 ml - rozczarowanie miesiąca. Byłam napalona na ten zapach, odkąd poczułam go w łazience u kuzynki. Jako że parę lat temu miałam trzy żele OS (pamiętam dokładnie: miętowy chłodzący, pomarańczowo-imbirowy i kaktusowy) i wszystkimi byłam zachwycona, to pokładam nadzieje również i w różowym osobniki (o ile tak wielkich słów można używać pisząc o żelu pod prysznic ;) ). Niestety żel ten nie ma tej prawdziwej ŻELOWEJ konsystencji, tak jak trzy poprzednie próbowane przeze mnie, jest za to kremowy, rzadki, wysusza skórę. No i producent pokombinował przy opakowaniu i butelka nie ma już tego świetnego sylikonowego otworku, dzięki któremu nic się nie wylewało. Zapach też tylko fajny prosto z butelki. Jestem na nie.

5. Avon Solutions truly radiant VIP Koloryzująco-nawilżający krem na dzień SPF 20, 50 ml - skończyłam tubkę (w mojej historii już trzecią) zaczętą w zeszłym roku i żałuję, że na ten rok go nie zamówiłam, tylko zdecydowałam się na inny produkt, również z Avonu. Bardzo fajny krem, w upały używałam tylko jego, bez żadnych podkładów itp. i tak śmigałam do pracy. Jeśli nic do przyszłorocznego wiosenno-letniego sezonu mnie bardziej nie zaciekawi, to zamówię go ponownie.

6. Ajona, Koncentrat pasty do zębów, 25 ml - to maleństwo starczyło mi na na pewno pół roku, a używałam TYLKO tego. Fajne, jedyna pasta do zębów bez fluoru dostępna w DM/Rossmannie w Niemczech. Teraz będę jednak używać bezfluorowej Ziai.

7. Rival de Loop, Frische Kick, żelowa maseczka odświeżająca, chłodząca limetka+kofeina - jedna część saszetki - to 8 ml starczyło na 4 obfite aplikacje. Mimo iż wydaje mi się, że już mam wyrobioną opinię na jej temat, to dla pozoru poczekam do zużycia drugiej części ;)

To by było na tyle. Znacie któreś z moich zużyć? Pozdrawiam! :)

4 komentarze:

  1. Płyn micelarny z Biedronki także u mnie w denku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję denka, nie lubię tego płyny z biedronki,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, Żanetko jesteś a propo BeBeauty wyjątkiem na potwierdzenie reguły, bo prawie wszyscy go lubią ;)

      Usuń