Obserwatorzy

niedziela, 24 sierpnia 2014

Lubię nowości! Haul urlopowy z Polski: Ziaja, kosmetyki rosyjskie...


Byłam pewna, że jak pojadę na niemal dwutygodniowy urlop do Polski, to znaczącą część mojego powrotnego bagażu zajmą kosmetyki. Osobiście w trakcie pobytu w Polsce zakupiłam stosunkowo niewiele, bo większość widocznych na zdjęciu dobroci to jednak zamówienie złożone w internecie. Oczywiście musiałam powstrzymywać się przed przygarnięciem większej ilości ślicznych, kolorowych opakowanek ;) Chętnych na szczegóły zapraszam dalej :)


Z zakupionych przeze mnie w lipcu kosmetyków Ziaja jestem wstępnie zadowolona (ale dla szczegółowych opinii muszę je jeszcze poużywać), dlatego miałam ochotę na więcej. W sklepie firmowym Ziaja zakupiłam żel do mycia twarzy (tym razem ten bez drobinek peelingujących, 8,99 zł), tonik (7,99 zł) i krem na noc (10,99 zł). Tonik już poszedł w użycie. Ceny zachęcające, aczkolwiek później w kilku odwiedzonych przeze mnie aptekach widziałam je albo w zestawach promocyjnych 2 w cenie 1, albo w bardziej konkurencyjnych cenach. Do tej pory zaskakuje mnie, że sklepy firmowe Ziai są droższe, niż pozostałe drogerie lub apteki.


W Rosmannie zakupiłam krem do depilacji Bielenda, bo akurat był w promocji, (6,99zł) oraz standardową pastę do zębów Himalaya (10,99 zł). Później w czasie wizyty w osiedlowej aptece zauważyłam chyba pełną ofertę past Himalaya w korzystniejszej cenie poniżej 10 zł, dlatego wzięłam jeszcze na wypróbowanie wersję wybielającą. Kto jeszcze nie używał past Himalaya, temu serdecznie polecam ich wypróbowanie, jest to mój póki co ulubiony produkt z tej dziedziny. Z poczynionego przeze mnie na potrzeby rodzinne zamówienia w Avonu tym razem dla mnie tylko moja ulubiona Diamentowa konturówka Brown sugar , na zapas (ok. 10 zł) i kilka niewidocznych na zdjęciu próbek zapachów.


No i wisienka na torcie, czy zamówienie ze Skarbów Syberii :) To mój pierwszy zakup rosyjskich kosmetyków, poczyniony od razu w dość znacznej ilości (drugie tyle w paczce było dla Mamy ;) ), także ze względu na obowiązującą w lipcu promocję - od cen potrącany był VAT, czyli 23% :) . Z tego powodu stałam się posiadaczką kilku bardzo popularnych w blogosferze produktów w bardzo zadowalających cenach:
- Domowy Szampon Agafii na Każdy Dzień - 10,70 zł
- Love2mix Organic Szampon z Efektem Laminowania - Regeneracyjny do zniszczonych włosów - 9,93 zł
- Organiczny Olej z Ogórecznika Lekarskiego "Gojący" - 15,32 zł
- Maska - Lifting do Twarzy "Tonizująca" - 4,54 zl
- Witaminowa Fitoaktywna Maseczka do Twarzy "Multinawilżenie" -7,62 zł
- 3,77 zł
Bania Agafii Specjalny Balsam - Aktywator Wzrostu Włosów - 3 zł
-  Maska do Włosów "Siedmiu Sił" - 3 zł
-  Balsam Marokański do wszystkich rodzajów włosów - 9,93 zł
-  Tradycyjny Syberyjski Szampon na Cedrowym Propolisie nr.1 Wzmacniający - 13,01 zł

Kosmetyki mi się w szafie już nie mieszczą, ale w Niemczech oczywiście poczyniłam też, na szczęście drobne zakupy. Zainteresowanych zapraszam na kolejnego posta. Znacie któreś z moich nowości? Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. ja z ziaji mam paste i tonik:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Ziaji kupiłam krem na noc z kwasem migdałowym i pastę :D Jestem ciekawa czy się u mnie sprawdzą. Rosyjskich kosmetyków jeszcze nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jestem ciekawa tego kremu na noc, pastę już używałam i jestem zadowolona.

      Usuń
  3. Używałam szamponu na cedrowym propolisie bardzo dobrze się sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zamówiłam pod wpływem pozytywnych komentarzy właśnie :)

      Usuń