Obserwatorzy

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Lubię pożegnania ;) zużyte w listopadzie i grudniu 2013






Listopad w użycia był bardzo skromny, w związku z tym z "denkiem" poczekałam do grudnia, kiedy to "sypnęło" pełnymi opakowaniami. Oto co udało mi się wykończyć w dwóch ostatnich miesiącach:

1. Balea Feuchtigkeitsspülung Mango + Aloe Vera odżywka do włosów suchych i zniszczonych, 300 ml - bardzo wydajna, bardzo przyjemnie pachnąca, bardzo tania, bardzo dobrze działająca, bardzo wydajna ;) Taka "bardzo" odżywka, godna polecenia. Pisałam o niej trochę więcej w ulubieńcach wakacji. Na razie mam coś innego (zresztą po pół roku miała prawo mi się znudzić, mimo dobrego działania ;) ), ale może kupię ponownie.

2. Green Pharmacy Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych Rumianek lekarski, 350 ml - jak lubię szampony Green Pharmacy, tak ten był taki sobie. Nie kupię więcej.

3. Alverde Delikatny peeling pod prysznic, 200 ml - kolejny produkt, po którym więcej się spodziewałam. Wolę zdecydowanie domowe peelingi. Nie kupię więcej.

4. Balea, Creme-Öl Dusche z olejem z owoców drzewa marula i proteinami mlecznymi, 250 ml -  ostatnio ulubiony produkt pod prysznic :) W szufladzie czekają jeszcze dwa inne zapachy z tej serii, ale ten, najchętniej na kolejną jesień, może jeszcze kupię.

5. Ebelin, Zmywacz do paznokci bez acetonu, 200 ml - zwykły, ale dobry i nieniszczący paznokci zmywacz. Kupiłam ponownie.

6. Rival de Loop, High Gloss Nail Colour, lakier do paznokci w numerze 07, 8 ml - piękna, klasyczna czerwień, lakier dobry w obsłudze. Byłam bardzo zadowolona, ale mam w kolekcji jeszcze kilka czerwieni, więc nie wiem, czy kupiłabym ponownie.

7. Esprit, Best of style with silk extract, nr 219 Mango sorbet, 6 ml - świetny lakier! Piękny kolor, bardzo dobre właściwości. Nigdy nie kupiłam dwa razy tego samego lakieru, ale tu bym się mocno zastanawiała! Niestety jest już prawdopodobnie nigdzie niedostępny.

8. Bioderma Sebium, Antybakteryjny żel do mycia cery mieszanej i tłustej, próbka 10 ml - zużyłam kolejne trzy próbki, prawdopodobnie już ostatnie, ale możliwe, że jeszcze gdzieś zachomikowaną znajdę. Tych mini opakowanek zużyłam chyba ok. 10. Były przede wszystkim bardzo wydajne. Z właściwości byłam w miarę zadowolona, ale od jakiegoś czasu używam kilkukrotnie tańszego żelu do twarzy i jestem pod dużo większym wrażeniem (szczegóły za niedługo ;) ). Nie kupię.

9. Barwa, Siarkowa Moc, Maseczka antytrądzikowa z siarką, kaolinem i gliną wulkaniczną, saszetka 2 x 5 ml - starczyła na cztery użycia. Zaskoczył mnie jej bardzo przyjemny zapach. Właściwości pielęgnacyjne trudno ocenić po zaledwie czterech użyciach, ale dobrze się zapowiada. Może kupię ponownie.






Tyle zużyć, a tu zapasów wcale mniej ;) Jak u Was ze zużyciami na koniec roku? Używałyście któryś z tych produktów? Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Lubiłam bardzo tę serię Barwy, ale maseczki nigdy nie próbowałam. Będę ją miała na oku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odżywkę Balei jeszcze mam, też dobrze spisuje się na moich włosach, lubię ją bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wypróbowałabym produkty z Balei, ale nie mam niestety jak :\

    OdpowiedzUsuń