Na kilku kosmetycznych blogach zauważyłam ostatnimi czasy pewnego rodzaju znużenie denkowymi postami. Część blogerek przestała widzieć sens chomikowania pustych opakowań i pokazywania ich później w takich zbiorczych, długaśnych notkach. W pewnym sensie to rozumiem, jednak takie posty należą do moich ulubieńców i zawsze je u Was przeglądam (a te długie posty z mnóstwem produktów lubię najbardziej :D ). W dodatku skumulowane wyrzucenie pustych opakowań przysparza mi jeszcze więcej satysfakcji ;) , dla której mogę je nawet przetrzymywać przez trzy miesiące, jak to miało miejsce tym razem ;) Zapraszam zatem do oglądania :)
Dwa kremy z Avonu dostałam w spadku od koleżanki (po ok. 1/3 opakowania):
1. Avon Care Rich Moisture Intensywnie nawilżający krem z gliceryną do rąk i paznokci. Ekstrakt roślinny + witamina E. Formuła z wapniem, 125 ml - to sztandarowy, znany chyba wszystkim krem Avonu. Co jakiś czas wpada do mnie tubka, z czego jestem całkiem zadowolona. Dobrze pielęgnuje, delikatnie pachnie, wydajny i tani. Kupię ponownie za jakiś czas.
2. Avon Care Rozjaśniający krem do dłoni z przebarwieniami. Cytryna i ogórek, 125 ml - też miałam go już wcześniej. Nie mam przebarwień na dłoniach, więc nie jestem w stanie ocenić jego działania w tej dziedzinie. Nawilża natomiast w miarę, szybko się wchłania, ma lekką formułę, przyjemną na lato. Ładnie pachnie ogórkiem. Tani. Mimo wszystko nie wiem, czy kupiłabym ponownie.
3. Dove Hydro Fresh Beauty Body Lotion Balsam do ciała dla skóry nawilżającej, 250 ml - wg producenta to balsam o lekkiej konsystencji, szybko wchłaniający się i nawilżający skórę na 24 godziny. W rzeczywistości miał totalnie wodnistą konsystencję, przez co był strasznie niewydajny, pozostawiał na skórze na jakiś czas film, po czym znikał, zostawiając suchą skórę. No i ten brzydki zapach. Nie kupiłabym ponownie.
4. Avon Care fresh hydration Chłodzący balsam do ciała z wyciągiem z trawy cytrynowej, 200 ml - bardzo ładnie pachniał, pielęgnował i nawilżał na odpowiednim jak na lato poziomie. Nie wiem, dlaczego, ale bardzo podoba mi się jego buteleczka ;) Niestety ma jedną wadę - w ogóle nie chłodzi ;) Nie wiem, czy kupię ponownie.
5. Dove Beauty Blossom Cream Limited Edition, 75 ml - fajny kremik, ładnie nawilżał, pięknie pachniał, był nawet moim ulubieńcem w czerwcu, szkoda, że już nie jest dostępny, bo może kupiłabym ponownie.
6. Dabur Vatika Olejek kaktusowy przeciwko wypadaniu włosów, 200 ml - pisałam o nim więcej TUTAJ, moje zdanie na jego temat do końca opakowania się nie zmieniło. Przeciwko wypadaniu włosów u mnie nie bardzo działał, ale niesamowicie pielęgnował włosy, które były dzięki niemu mięsiste, błyszczące i przyjemne w dotyku (zwróciła na to uwagę nawet moja fryzjerka). Obok kokosowej Vatiki to mój pierwszy olejek do włosów, więc mam ochotę wypróbować teraz coś innego, ale może kiedyś do niego wrócę.
7. Rossmann Babydream Olejek pielęgnacyjny, 250 ml - standard Rossmanna, wielofunkcyjny kosmetyk, który warto mieć w łazience. Ja go używam albo jako składnika domowego pilingu kawowego, ale po prostu do pielęgnacji skóry całego ciała. Kupię na pewno.
8. Ziaja med Kuracja łagodząca zmiany trądzikowe, Krem redukujący podrażnienia, seria trądzik różowaty, 50 ml - pisałam o nim już TUTAJ - na chwilę obecną mój ulubiony krem, spełnia wszystkie obietnice producenta. Kupiłam ponownie.
9. Avon Solutions freshest pure Peeling, maseczka, krem myjący, 100 ml - recenzja TUTAJ. Jako żel myjący OK, reszta to obietnice bez pokrycia ;) Nie kupię ponownie.
10. Avon Solutions truly radiant Naprawcza emulsja na noc, 50 ml - opisana w szczegółach TUTAJ - zużyłam, więcej nie kupię.
11. Balea Aqua Augen Roll-on mit Blaualgenextrakt Krem do okolic oczu z ekstraktem z niebieskich alg do skóry suchej, 15 ml - świetny! Na początku nie zrobił na mnie wrażenia, ale po jakimś czasie zorientowałam się, że nie pojawiają mi się suche, podrażnione skórki w okolicach oczu, co wcześniej się zdarzało. Fajne opakowanie z tą kuleczką, dzięki czemu jest też wydajny (starczył mi na ponad rok codziennego używania). I ma piękny, ozonowy zapach. Nie wiem, czy jest jeszcze dostępny, poza tym mam zapas kremów pod oczy, ale kupiłabym ponownie.
12. Aurecon Spray do higieny uszu, Roztwór z Morza Martwego z dodatkiem Aloe Vera, 50 ml - używam regularnie. Niestety ostatnio nie było go w aptece, więc mam w tej chwili coś innego, ale na pewno do niego wrócę.
13. Farmona, Jantar, Odżywka do włosów i skóry głowy, 100 ml - jeden z ulubieńców wakacji, mam jeszcze zapas ;) i na pewno kupię ponownie.
14. Balea Jeden Tag Shampoo Himbeere Codzienny szampon o malinowym zapachu, 300 ml - szampon całkiem w porządku, pisałam o nim TUTAJ, ale nie wiem, czy kupiłabym ponownie.
15. Balea Brazil Mango Żel pod prysznic - pokazywałam go Wam TUTAJ. Był w porządku, ale nie kupiłabym ponownie.
16 i 17. Coty Reveal by Halle Berry sensuous bath & shower gel oraz Halle by Halle Berry hydrating shower gel, 30 ml - oba kupiłam w zestawie z dezodorantami perfumowanymi w jakiejś śmiesznej cenie ok. 17 zł w Carrefourze. Niestety, zapachy trochę odbiegają od tych w buteleczkach, jednocześnie są niesamowicie intensywne (aż za bardzo), a żele same w sobie wysuszają skórę. Nie kupiłabym ich osobno.
18. Ziaja Sensitive anty-perspirant w kremie, 60 ml - na co dzień używam ałunu, ale w bardziej intensywne czy gorące dni jednak sięgam po zwykły antyperspirant. Ten był taki sobie, nie kupię ponownie.
19. Próbka żelu pod prysznic no name, z hotelu ;) 20 ml - ładny kwiatowy zapach, mam jeszcze ze 3 opakowania, więc idealny na weekendowy wyjazd.
Dwa wygrzebane do dna lakiery :) :
20. H&M lakier do paznokci Orange, 5 ml - pokazywałam go TUTAJ, gościł na moich stopach przez całe wakacje, fajny, ale już niedostępny. Nie wiem, czy kupiłabym ponownie.
21. Essence lakier do paznokci You Rock! 03 Kings of mints, 7 ml - pokazywałam go m.in. TUTAJ. Bardzo go lubiłam, ale jako że był z serii limitowanej, już jest nie do zdobycia. Może kupiłabym ponownie.
22. H&M White lily EDT, 10 ml - kupiłam w wyprzedaży za dokładnie 5 zł. Taka zachcianka, bo był w ślicznej puszeczce ;) . Pachniał bardzo ładnie, ale był bardzo nietrwały. Nie wiem, czy kupiłabym ponownie, ale w cenie 5 zł może ;)
23. Ajona Koncentrat pasty do zębów, 7 ml - pokazywanie pasty do zębów w denkach uważam raczej za zbędne, ale Ajona to naprawdę ciekawy produkt. Nie zawiera fluoru, świetnie odświeża. Jako że to koncentrat, używa się go w minimalnej ilości (łepek od szpiki) i przez to jest serio niesamowicie wydajny. Do dostania w aptekach za ok. 3 zł. Polecam, kupiłam ponownie, już w większym opakowaniu.
Saszetki i próbki:
24. Perfecta Beauty Mask, antybakteryjna maseczka na twarz z wyciągiem z gruszki z glinką termalną do cery trądzikowej, 8 ml - dwie sztuki - pisałam o niej ostatnio TUTAJ, fajna, kupię ponownie.
25. Soraya Care & Control Maseczka drożdżowa silnie oczyszczająca, 2 x 7,5 ml - pisałam o niej TUTAJ, nie wiem, czy kupię ponownie.
26. Nivea Odżywczy balsam do ciała pod prysznic z olejkiem migdałowym do skóry suchej, 10 ml - od początku nie przekonywała mnie idea tego produktu, a użycie próbki potwierdziło te wątpliwości. Pokrywa ciało filmem, którego nie da się spłukać, a dla mnie jest on nieprzyjemny, poza tym po tym jednym użyciu powyskakiwało mi trochę krostek na udach, a nie mam wrażliwej skóry. Nie kupię.
27. Ziaja Maska anty-stres z glinką żółtą, 7 ml - zużyłam tylko jedną saszetkę, więc jeszcze za mało na konkretną opinię, ale robi dobre pierwsze wrażenie ;) może kupię ponownie.
28. Ziaja Sopot rozświetlenie Krem opalizujący cera tłusta i mieszana - próbeczka starczyła mi na 3-4 razy, więc też trochę mało na pełną ocenę, ale wydaje się, że dobrze nawilża, poprawia koloryt, nie świeciłam się po nim. Przemyślę dalszą znajomość ;)
29. Avon, Pretty Fabulous, EDT - zaskakująco długo go wyczuwałam, wyraźnie czuć watę cukrową i zielone jabłko. Jednak to nie mój zapach i nie kupię go.
I na koniec niestety jeden "niewydenkowany" produkt:
30. Avon Planet Spa Maseczka głęboko oczyszczająca pory "Tajski kwiat lotosu", 75 ml - produkt całkiem w porządku. Ma niesamowicie przyjemny zapach (mnie się kojarzy z jeżynami ;) ), działa relaksująco i wygładzająco. Niestety zapodział mi się w kosmetycznych zapasach, przez co przegapiłam jego termin ważności, na szczęście w środku pozostało kosmetyku tylko na jakieś trzy użycia, więc żal nie aż taki duży. Nie wiem, czy kupiłabym ponownie.
Przy okazji pochwalę się Wam, że w tym kwartale bardzo dobrze poradziłam sobie z odwykiem zakupowym :) Na przestrzeni całego kwartału zakupiłam tylko niezbędne produkty: piankę do włosów, żel pod prysznic, małą oliwkę dla dzieci, krem Ziaja trądzik różowaty, Ajonę, antyperspirant w kulce, płyn do higieny uszu oraz w tym tygodniu szampon, maseczkę i moją ulubioną konturówkę diamentową, bo teraz mi się kończy. Dziesięć produktów, do tego potrzebnych i wykończonych, w trzy miesiące to chyba dobry wynik ;) (poza tym dostałam w prezencie tusz do rzęs, rozcieńczalnik do lakierów i trochę różnych próbek, ale one czekają na swoją kolej). Mam nadzieję, że tendencja się będzie utrzymywać, chociaż drogerie korcą ;) a zakupy to w końcu przyjemność.
Jak tam Wasze zapasy? Lubicie dalej czytać i pisać takie posty? Pozdrawiam!
27. Ziaja Maska anty-stres z glinką żółtą, 7 ml - zużyłam tylko jedną saszetkę, więc jeszcze za mało na konkretną opinię, ale robi dobre pierwsze wrażenie ;) może kupię ponownie.
28. Ziaja Sopot rozświetlenie Krem opalizujący cera tłusta i mieszana - próbeczka starczyła mi na 3-4 razy, więc też trochę mało na pełną ocenę, ale wydaje się, że dobrze nawilża, poprawia koloryt, nie świeciłam się po nim. Przemyślę dalszą znajomość ;)
29. Avon, Pretty Fabulous, EDT - zaskakująco długo go wyczuwałam, wyraźnie czuć watę cukrową i zielone jabłko. Jednak to nie mój zapach i nie kupię go.
I na koniec niestety jeden "niewydenkowany" produkt:
30. Avon Planet Spa Maseczka głęboko oczyszczająca pory "Tajski kwiat lotosu", 75 ml - produkt całkiem w porządku. Ma niesamowicie przyjemny zapach (mnie się kojarzy z jeżynami ;) ), działa relaksująco i wygładzająco. Niestety zapodział mi się w kosmetycznych zapasach, przez co przegapiłam jego termin ważności, na szczęście w środku pozostało kosmetyku tylko na jakieś trzy użycia, więc żal nie aż taki duży. Nie wiem, czy kupiłabym ponownie.
Przy okazji pochwalę się Wam, że w tym kwartale bardzo dobrze poradziłam sobie z odwykiem zakupowym :) Na przestrzeni całego kwartału zakupiłam tylko niezbędne produkty: piankę do włosów, żel pod prysznic, małą oliwkę dla dzieci, krem Ziaja trądzik różowaty, Ajonę, antyperspirant w kulce, płyn do higieny uszu oraz w tym tygodniu szampon, maseczkę i moją ulubioną konturówkę diamentową, bo teraz mi się kończy. Dziesięć produktów, do tego potrzebnych i wykończonych, w trzy miesiące to chyba dobry wynik ;) (poza tym dostałam w prezencie tusz do rzęs, rozcieńczalnik do lakierów i trochę różnych próbek, ale one czekają na swoją kolej). Mam nadzieję, że tendencja się będzie utrzymywać, chociaż drogerie korcą ;) a zakupy to w końcu przyjemność.
Jak tam Wasze zapasy? Lubicie dalej czytać i pisać takie posty? Pozdrawiam!
do kremow z avonu nigdy nie bylam przekonana :(
OdpowiedzUsuńJa ich zużyłam już bardzo dużo, ale w sumie coraz częściej mam myśli, typu "lepiej już nie" ;) a później znowu wpada do mnie jakiś, przeważnie w zestawie z innymi kosmetykami i używam na nowo ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię balsamu z Dove ;) Reszty produktów nie testowałam ;)
OdpowiedzUsuńkilka jest wartych spróbowania :)
UsuńJa nie mam jakoś potrzeby przetrzymywania pustych opakowań - nie mam nawet gdzie ich trzymać żeby nie przeszkadzały :). Lubię takie posty, ale wtedy kiedy własnie nie są przesadnie rozległe bo ciężko je skomentować później :)
OdpowiedzUsuńMaseczka z Perfecty jest fajna według mnie, i ta z Avonu która Ci się przeterminowała szkoda, że jest wycofana :)
A to pomyślę nad mniejszymi, a częstymi denkami, zobaczę, jak będzie wyglądała sytuacja pod koniec tego miesiąca ;)
UsuńAvon po wprowadzeniu nowych opakowań Planet Spa wycofał wiele fajnych produktów. Cała moja rodzina ubolewa nad brakiem kremu do rąk z Minerałami z Morza Martwego, wyczekujemy go w tym nowym opakowaniu co katalogu, ale nie widać go :(
A ja też chciałam go kupić bo nigdy nie miałam i właśnie nie ma go a i zapach tej serii lubię :(. Z nowych produktów polubiłam mgiełkę do pościeli, maseczkę Bali Botanica, i krem Sekrety Egiptu ;)
UsuńZ najnowszych produktów jeszcze nic nie miałam, na razie czasem kupię coś w wyprzedaży jeszcze w starym "designie". Mam nadzieję, że może ten krem do rąk się pojawi kiedyś na stronach wyprzedażowych w jakiejś fajnej cenie, to z mamą, ciocią i kuzynką pewnie zamówimy z 15 sztuk. ;)
Usuń